Wsiada
Byłem
ostatnio w Warszawie... Jednak to powszechna u mnie obserwacja, co do
lasek! Oto lat około 30 – sukienka lekka, wiosenna, w czerwone
kwiaty. Główka zdobna w nienaganne, długie, ułożone na prosto z
rozejściem na boki u dołu włoski koloru blond. Nóżki zgrabne do
granic, długie, sexy. Na nich czarne szpile z również czarnymi
paskami, troczkami. Kobieta o takim powabie, że aż dech zaparło,
gdy co? Gdy - „wsiada”... !! Po dłuższej chwili inna laska, w
podobnym wieku, tyle, że „czarna”. Twarzyczka jakby kanciasta,
„opisana” zasięgiem kruczych włosków do ramion, lekko
pofalowanych, usta drobniutkie. Piwne oczka. Z zachowania ponętna i
gotowa intrygować. Trochę potrząsa tą głową w rytm poruszeń
założonej nogi na nogę w porwanych, modnych dżinsach. Na ciele
poza tym czarna skóra, obcisła i „dobywająca” wszelkich
zgrabności Jej ciała. Wreszcie wstaje, odchodzi, ale niedaleko i -
„wsiada”, tak to bardziej niż wypada, tak „wsiadać”...
Kolejna kobieta młodsza, lat ze 20 parę. Też blond i o podobnym
jak poprzednia ułożeniu jasnych włosków. Pucata, ale z twarzy
piękna i szlachetna. Wysoka, w czarnych dżinsach, dość obcisłych
i w zgrabnych bucikach. Też skóra, kurtka, tyle, że z odcieniem
koloru niebieskiego. Za chwilę - „wsiada”!! I to o to chodzi,
ten wpis o tym traktuje! Kobiety te bowiem wsiadały do swoich
samochodów, a robiły to z taką gracją i z takim sex apealem, że
dosłownie „wymiatało”... „Wsiadając” opadały na miejsce
za kierownicą dosłownie „frunąc”, kontrolując jakby upadek
ciała na fotel, wprawnie, skrajnie sexy... Chwali się, że ten
„proceder” „wsiadania” jest tak pospolity i tyle „wnosi”
w życie uważnego obserwatora!! Niby nic, ale jak taka Pani „wsiada”
to „się nic nie gada” tylko patrzy i podziwia. Zachęcam
wszystkich!! Warto...
Ja
tam powiem – dajcie mi spokój!! Jesteś tu, tam, siejesz niepokój!
Gdy idziesz – zaraz spoglądam ochoczo, lecz gdy w auto „wsiadasz”
- nie mam już dosyć... To, że ruch ten jest jakby lotem, jest
lepszy, niż zefir, prawie jak dotyk! Słowem „potrafisz” może
Ty miła, zamieniać się nawet w zwiewnego motyla?! Potrafisz
sprawić, że „padam z nóg” - w podziwie boskim patrzeć – ten
ruch! Niby tylko i zwyczajnie – jednak tu szybko „palnę” - tę
myśl oto wyrażę: „Ty i Auto – to więcej, niż granice
marzeń!!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz